Jesień za szybka/ą nr 104

Jesień zawsze przychodzi i odchodzi za szybko. Najpierw zaskakuje i zniesmacza pierwszym chłodem i pierwszą mgłą, potem abstrakcyjnie zachwyca kolorem, by nagle zniknąć, odejść gwałtownie. Bo znaczny spadek temperatury i pierwszy opad śniegu dla naszych mózgów, ciał i kaloryferów jest gwałtowny zawsze, o biednych drogowcach i warsztatach wulkanizacyjnych nie wspomnę… Pamiętajcie, żeby zmienić opony jadąc w góry tą późną, szybko odchodzącą jesienią.
Zatem jesień powoli znika w białej dali, w górach to w zasadzie w niebyt już poszła, ale my jesiennie się przypominamy, jesieni odejść tak szybko nie dajemy, przynajmniej na gazetowym papierze. Obiecujemy Złote Góry  i zapraszamy do rozmowy o psychologicznej stronie himalaizmu. Proponujemy przejażdżkę pociągiem retro przez piękny kawałek Beskidów i tradycyjnie wysyłamy na spacer do Słowaków. W Bieszczady też, choć trochę nieklasycznie – nie na kolorowy, bukowy szał, tylko na tajemnicze, historyczne poszukiwania.

No dobra, zachwyt kupą suchych liści jest oczywiście naturalny i zrozumiały, ale przyznać się! Kto już po cichu wypatruje białych płatków lecących z nieba i układających się w cudownie idealną, puchową warstwę na naszych pięknych górach? No kto? Komu już narty w szafie lub piwnicy podskakują na myśl o tym co się zaraz wydarzy…?
Zimaaaaaaa! Będzie! Niedługo…
Czekajcie! A w międzyczasie jesień czytajcie!

W numerze

Copyright © 2013 Centralny Ośrodek Turystyki Górskiej
WordPress theme: Kippis 1.15