To wiosenne przebieranie nóżkami! Czy to już? Czy już stopniał śnieg? Czy już są listki? Czy już przestało padać? Czy już zakwitło, to co zawsze kwitnie? Czy już jest ciepło? W mieście niby już, a w górach jakoś jednak nie-już. Za chwilę… Continue reading
Sprostowanie
Zima to 105. raj!
Zima to raj! Za żadną porą roku tak nie tęsknię, jak za zimą, zimą w górach! Nie wiem czemu, przecież następna zima przyjdzie tak samo, jak inne pory roku. I choć w górach jest ona długa, bardzo długa, dla wielu zbyt długa, gdy w maju brodzą w rozmokniętym, tatrzańskim śniegu, to ja się zimy najzwyczajniej doczekać nie mogę. Zawsze!
Jesień za szybka/ą nr 104
Jesień zawsze przychodzi i odchodzi za szybko. Najpierw zaskakuje i zniesmacza pierwszym chłodem i pierwszą mgłą, potem abstrakcyjnie zachwyca kolorem, by nagle zniknąć, odejść gwałtownie. Bo znaczny spadek temperatury i pierwszy opad śniegu dla naszych mózgów, ciał i kaloryferów jest gwałtowny zawsze, o biednych drogowcach i warsztatach wulkanizacyjnych nie wspomnę… Pamiętajcie, żeby zmienić opony jadąc w góry tą późną, szybko odchodzącą jesienią. Continue reading
Lato z zimowymi wyczynami nr 103
Lato, gorące nad wyraz lato, a od zimy oderwać się nie da! Mimo że pewnie większość z nas podczas wakacyjnych, górskich wędrówek wyleguje się na rozgrzanej słońcem trawie i korzysta z uroków letniego, pięknego górołażenia, to i tak nas ta zimowa odsłona górskich działań dopada. Tak, waśnie dlatego w tym jakże słonecznym numerze, który powinien być wypełniony zielonym, pachnącym latem lasem, będzie o śniegu i nartach! Co zrobić, jak nam nasza narciarsko-himalajska gwiazda wyczyn wszechczasów zapodała? Andrzej Bargiel zjechał na nartach z K2! Nie można nie wspomnieć, a jak się nadarza okazja przedstawić tę postać na naszych łamach szerzej, no to nie sposób nie skorzystać. Zatem czytajcie o Jędrku! Continue reading
Ach ta wiosna! I numer na 102!
Z wiosną to ja jestem trochę na bakier. Niby ją chcę i na nią czekam, ale w sumie mi szkoda górskiej zimy. Choć wiosenne górskie śniegi należą do najlepszych, to jednak to tak trochę nie-wiosna, bo bez zielonej trawki, listków i kwiatków. I tak zanim wejdę w wiosnę na dobre, przyzwyczaję się, że ona naprawdę już jest, to jej już nie ma – lato się szarogęsić zaczyna, upały i burze po górach ganiają, a ja jakiś wiosenny niedosyt wtedy odczuwam. Nawet zaglądam w zdjęcia, żeby dobrać coś na okładkę i najbardziej wiosenne zdjęcie jakie mam, to Rysę w Rysach wypchaną cudnym, firnowym… śniegiem. Continue reading
Zima jeszcze jest i ma numer 101
Zimno, zimowo, przez mały przypadek intensywnie tatrzańsko i kulturalnie. Dużo do czytania i o czytaniu, może nawet bardziej pisaniu. To takie dobre zajęcie na zimowe wieczory. Pisanie, czytanie, połączone z hibernacją – wpisujemy się idealnie. Lekki sen zimowy nas zmógł, ale wiosną już gdzieś ponoć pachnie, to my zrywamy się na równe nogi i o zimie sobie przypominamy. Jeszcze z niej chwilę okorzystamy. Continue reading
Jesienny numer numer 100!
Sponsorem tego numeru jest liczba 100, słownie: sto. Setny numer! Nie może być! Zatem: sto lat, sto lat… Nie, dopiero 25. Oj, zgubić się można, a świętować należy. Zatem do dzieła! Świętujemy jubileuszowy, setny numer Gazety Górskiej w sposób dość… standardowy – po prostu proponujemy ten numer przeczytać! Przeczytać w całości.
Piękne lato jeszcze przed nami!
Jeszcze chwila, jeszcze dwie! Późne, cieple, słoneczne lato! Ale lekko odświeżone, więc może odświeżające? Gazeta już w drukarni, niedługo u Was, drodzy czytelnicy! Na zachęte spis środka. Bądź czujni! A co w środku – tutaj!
Kolejna wiosna, kolejny numer…
Wiosna śnieżna, wiosna burzliwa, wiosna kwietna, wiosna kapryśna… No tak bywa. My też bywamy. Ha! Nawet już jesteśmy. W sensie numer wiosenny Gazety Górskiej jest. Zapraszamy do lektury naszego kawałka gór! Co w numerze? Proszę spojrzeć tutaj.